Psychologia

Przedwiośnie w duszy

Metaforycznie o mojej duszy.

Mam wrażenie, że żyję aktualnie w „przedwiośniu”. Bardzo mocno czuję związek stanu jaki mamy teraz za oknem, tego czasu przed wiosną a naszym wnętrzem, naszymi duszami. Jestem w zawieszeniu, niby brnę do przodu, staram się żyć a jednak coś ciągle mnie trzyma, coś każe mi robić krok w tył. Dzień za dniem mija, staram się żyć „normalnie”. Dalej realizować plany, marzenia, mierzę się z codziennością – czas płynie. Jednak poczucie utraty bezpieczeństwa, strach, lęk ciągnie mnie do tyłu. Nie pozwala w pełni żyć. Jestem jak przedwiośnie, w zawieszeniu, nie jestem już zimą, ale jeszcze nie mogę stać się wiosną. Z całego serca jednak pragnę nią być, jednak poprzedni stan ciągle nie pozwala mi się nią stać w pełni….

Każda emocja, która Ci teraz towarzyszy jest OK.

Obecna sytuacja nie jest łatwa dla każdego z nas. Każda osoba przeżywa ją na swój sposób. Lęk, strach, obawa, utrata bezpieczeństwa a nawet panika. To uczucia, które w różnym stopniu dotykają każdą osobę teraz chyba na świecie. Chcę wesprzeć Cię w tym czasie i powiedzieć, że to co czujesz, czy jesteś totalnie spokojna, czy zachowujesz zdrowy rozsądek czy panikujesz – każdy stan jest w porządku. Reagujesz tak jak czujesz. Nikt nie jest w stanie ocenić, który stan jest najlepszy, bo takiego nie ma. Pamiętaj, jesteś ok w każdej chwili. Kiedy czujesz się lepiej ale też wtedy kiedy masz gorszy moment.

Nakierowuję myśli na spokój...

Pomimo bezsilności, jaka towarzyszy mi teraz codziennie, staram się dostrzegać piękno i być wdzięczna jeszcze mocniej nic dotychczas. Zauważyłam, że potrzebuję jeszcze większej dawki spokoju i chcę Tobie również go ofiarować, jak tylko potrafię. Przygotowałam krótki filmik, który „odsunie” aktualne myśli i pozwoli Ci zauważyć nadchodzącą wiosnę. Mam nadzieję, że te 2 minuty i 20 minut czasu, jaki chcę Ci zająć, przeniesie Cię w inny, spokojny świat. Byłoby pięknie. Zapraszam.

W poszukiwaniu sensu...

Pomimo tego, że myśli są różne, nie zawsze optymistyczne to wierzę w to, że to wszystko ma swój sens. Jest to czas, który wystąpił po coś. Może dlatego, abyśmy bardziej uważnie spojrzeli na siebie i świat? Odbudowali relacje ze sobą, innymi ludźmi, z naturą? „Obudzili się” tak po prostu? Mam ogromną nadzieję, że rozkwitniemy jeszcze wszyscy pięknymi barwami wraz z wiosną, która już prawie stoi pod naszymi drzwiami. Rzucimy się w jej ramiona a ona przytuli nas do swej kolorowej duszy.

Życzę sobie i Tobie wszystkiego dobrego. Bądź zdrowa i spokojna.

Tulę.

Weronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *