Psychologia

Lęk. Dlaczego bywa długotrwały i jak sobie z nim radzić?

Hej,

W ostatnim tekście przybliżyłam temat poczucia bezpieczeństwa, jak jest ważne, ważniejsze niż to powszechnie wiadome. Temat ten łączy się po części z dzisiejszym tematem lęku. Lęk może towarzyszyć w momencie, gdy to nasze poczucie bezpieczeństwa zostaje zachwiane z jakiś powodów. Lęk pojawia się w naprawdę w bardzo różnych momentach naszego życia i nie jest naszym wrogiem. Poniżej przyjrzę się temu bliżej, podzielę się informacjami, które zdobyłam doświadczając lęku w jego dosyć mocnej postaci oraz przedstawię moje sprawdzone sposoby na sytuacje „zagrożenia”, aby nie dać lękowi „zawładnąć” naszym umysłem. Zapraszam.

Zawsze się bałam. Bałam się być zbyt brzydka i bałam się być zbyt piękna. Bałam się za bardzo zbliżyć do drugiego człowieka i równie mocno obawiałam się odrzucenia. Bałam się drwin. Bałam się oskarżeń, że się mylę, i równie mocno obawiałam się uznania mnie za arogancką, kiedy miałam rację. Takie życie bardzo wyczerpuje. W końcu brakuje już sił, wszystkie źródła są puste i człowiek chce tylko wydobyć się ze swojego życia. Zmienić. Stać kimś innym.

Majgull Axelsson

Lęk jest nieodłącznym elementem funkcjonowania każdej istoty żywej na ziemi. Lęk pozwala być czujnym, broni przed zagrożeniem, a przynajmniej daje znać o tym, że coś niepokojącego może się zadziać albo już się dzieje. Jest wbrew pozorom, bardzo potrzebnym uczuciem, natomiast….

W związku z tym, że lęk, inaczej niż strach, wynika z wnętrza i nie musi być zawsze pochodną bezpośredniego zagrożenia lub bólu, może „oszukiwać” umysł. To znaczy, nie zawsze lęk jest adekwatny do sytuacji, nie zawsze łączy się z konkretną sytuacją. Bardzo często w danym momencie nie ma miejsca żadna sytuacja czy okoliczności, które mogłyby lęk powodować.

Dlaczego lęk czasami nie przemija (towarzyszy dłużej niż normalnie)?

Zazwyczaj wynika to z zaburzeń w postrzeganiu samej przyczyny lęku (może też być skutkiem zbyt długiego tłumienia emocji). Sytuacje czy momenty, z którymi zwykliśmy sobie radzić stają się przeszkodą nie do przeskoczenia. Staje się tak, gdy przestajemy dobrze odczytywać 'zamiary’ lęku. Normalnie nie jest dla nas niebezpieczny, natomiast w przypadku w/w zaburzeń staje się długotrwały a co za tym idzie, nie jest dla nas dobry. Czujemy permanentnie zagrożenie, które de facto nie istnieje.

W moim przypadku było tak, że miałam ogromny, praktycznie ciągły lęk przed tym, co mogło by mnie spotkać poza czterema ścianami mojego mieszkania. Przerażało mnie wszystko. Każdy wyjście z domu wiązało się w końcu z atakiem paniki i często na jednym się nie kończyło (więcej o mojej historii możesz posłuchać chociażby w odcinkach mojego podcastu Nerwica Lękowa część 1 oraz Nerwica Lękowa część 2). Irracjonalny, ciągły strach może doprowadzić do takich ale też podobnych bądź nawet bardziej niebezpiecznych skutków.

Dlatego warto wiedzieć jak można sobie pomóc, gdy taka sytuacja będzie miała miejsce na przykład w Twoim przypadku. Wiadomo, że trzeba szukać pomocy u specjalisty, ale można też w między czasie spróbować sobie pomóc samemu. Poniżej podzielę się z Tobą moimi sprawdzonymi, małymi, ale skuteczny”punktami”, które stosuję w sytuacjach, gdy paraliżuje mnie nieokreślony strach.

1/ Jeśli to możliwe, znajdź najbardziej komfortowe dla Ciebie w tym momencie miejsce.

2/ Spróbuj określić sytuację, z której może wynikać lęk.

3/ Zadaj sobie pytanie: „Czy czasem nie wyolbrzymiam sytuacji, w której się znajduje?”

4/ Zaakceptuj stan, w którym się znalazłaś.

5/ Oddychaj głęboko.

6/ Pomyśl o czymś, co może „przenieść” Cię w bezpieczne, miłe miejsce, np. nad morze (mi to osobiście pomaga).

7/ Daj sobie na ten moment tyle czasu, ile potrzebujesz.


Na koniec chcę podzielić się z Tobą słowami mojego autorstwa, które pozwalają mi znaleźć spokój i zatrzymać go przy mnie na dłużej:

„Niepewności… Przynieś mi nadziei dzbanek i napełnij moją duszę tęsknicym spokojem. Zasiej we mnie wiary choć odrobinę i pozwól, aby wykiełkowała dodając otuchy. Chcę odrodzić się wdzięczna. Chcę wzrastać przepełniona miłością. Niepewności… Bądź przy mnie, bądź tylko taka.”

Mocno Cię przytulam i życzę spokoju,

Weronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *