Witajcie,
Przygotowywałam na dziś inny post, kolejny ze stylizacją. To jednak może zaczekać i jeszcze w tym tygodniu na pewno ta stylizacja pojawi się na blogu. Przełożyłam kolejny post ze stylizacją, gdyż poruszyła mną dziś informacja o śmierci jednej z wybitniejszych osób świata mody – Oscar de la Renta. Zrobiło mi się zwyczajnie przykro dlatego, że odszedł człowiek, ale też dlatego, że był to wyjątkowy człowiek ze świata, którym się od dawna interesuje i który dla tego świata dał tak wiele…
źródło: wikipedia.pl
Oscar de la Renta miał „gorące” pochodzenie, gdyż jego matka była Dominikanką, a ojciec pochodził z Hiszpanii. Myślę, że miał duszę artysty od urodzenia. Kształcił się na Akademii Sztuk Pięknych w Madrycie i w tym samym czasie utrzymywał się ze szkiców dla domów mody. W późniejszym czasie został asystentem Antonio del Castillo w Paryżu i zaczął projektować własne kolejce, które szybko zyskały uznanie w branży. Nawet Jacqueline Kennedy, jako pierwsza Dama USA, była zachwycona jego kunsztem i wybierała jego stroje na wiele okazji. Dzięki determinacji i szybko rozpoznawalnym nazwisku projektant w 1965 r. otworzył swój pierwszy dom mody w Nowym Jorku, w którym zaczęły ubierać się amerykanki, ale też ludzie z „czerwonego dywanu”.
W tym momencie Oscar de la Renta to wielka marka w świecie mody i potężna firma. Cały czas zyskuje nowych zwolenników i myślę, że będzie ich coraz więcej. Jedna z ostatnich kreacji jego projektu można było zobaczyć na Amal Alamuddi podczas jej ślubu z aktorem George’em Clooney’em.
Tworzył przepiękne dzieła sztuki i mam ogromną nadzieję, że fakt jego nieobecności nie będzie przeszkodą w dalszym rozwoju firmy. Czekam na kolejne modowe skarby, a projektantowi życzę wiecznego spokoju i poczucia spełnienia. Łączę się w bólu z rodziną.
Na zakończenie kilka zdjęć z życia projektanta i owoców Jego pracy:
źródło: www.wikipedia.pl; www.oscardelarenta.com
Dążmy z determinacją do celu!
Do następnego!
W.