Stany lubienia i nielubienia kogoś są tożsame. Tyle, że tak jak z tym pierwszym nam „łatwiej” (czy to my kogoś lubimy, czy ktoś lubi nas), tak z tym drugim jest o wiele trudniej. Nielubienie kogoś nie jest do końca milą sprawą, tym bardziej, gdy ktoś nie lubi nas. Świadomość, że oba z tych stanów są w porządku przychodzi, często, bardzo wolno i późno. Potrzeba akceptacji jest w nas przecież bardzo silna.
Podcast: Play in new window | Download | Embed