Uroda

Beauty news#19 – moje 3 „koła ratunkowe” w pielęgnacji cery

Witaj,

Zrobiłam na moim instagramie kilka dni temu ankietę, jakiej kategorii wpis chcesz u mnie przeczytać w tym tygodniu i nowości kosmetyczne wygrały z przykładowymi stylizacjami wielkanocnymi w stosunku 63% do 37%. Znaczna przewaga, a więc bardzo proszę:)

Tym razem w #beautynews poruszę temat moich „trzech kół ratunkowych”. Tak dobrze czytasz. Tak to nazywam, bo są to 3 kosmetyki, które ratują mnie w momencie, kiedy jestem pod ścianą jeśli chodzi o moją cerę.
Jak pewnie wiesz, moja cera jest problematyczna i czasami niestety funduje mi prezenty, więc zawsze już oprócz dbania o nią u mojej Ewy, poszukuje dobrych kosmetyków, które to pomogą w sytuacjach awaryjnych.
Przedstawię Ci więc 3 kosmetyki, które używam raz na jakiś czas, a jeden z nich wyjątkowo na specjalne przypadki.

Pierwszy z nich to peeling 3 enzymy marki Tołpa. Marka ta jest Ci pewnie dobrze znana. Ja również pisałam już o niej w tym artykule.

Po peeling ten sięgnęłam po tym, jak dobrze sprawdzały mi się inne produkty tej marki. Poszukiwałam produktu, który dobrze złuszczy moją skórę twarzy przy jednocześnie nie mocnym ingerowaniu w jej strukturę. Moja skóra jest dość wrażliwa, dlatego peelingi enzymatyczne sprawdzają się dobrze.
Peeling dobrze złuszcza a nie ma w sobie kwasów ani drobinek. Działa na zasadzie 3 enzymów: papaina, bromelaina, keratynaza. Oczyszcza pory, odblokowuje je i zmniejsza ilość zaskórników. Skóra jest odświeżona i oczyszczona. Ma piękny, owocowy zapach i miłą w dotyku konsystencję.

Jest stosunkowo tani jeśli weźmiesz pod uwagę to, że jest bardzo wydajny. Ja stosuję peeling przynajmniej raz w tygodniu, chyba, że moja skóra potrzebuje tego częściej.

Drugim kosmetykiem jest krem na noc redukujący niedoskonałości Purritin marki Iwostin. Markę pewnie też doskonale znasz. Z tego co się orientuje, jest to polska marka, odpowiadająca na potrzeby skóry różnej, problematycznej, wrażliwej, normalnej, tak naprawdę każdej. Marka tworzy kilka linii kosmetyków przeznaczonych właśnie dla różnych rodzajów skóry.

Krem na noc, o którym piszę, jest z serii Purritin czyli dla cery tłustej i trądzikowej. Tylko tą serię zazwyczaj używałam i używam, ale ten kosmetyk najbardziej mi pasuje. Jest moim ratunkiem na niedoskonałości, kiedy potrzebuję szybko jej pomóc, kiedy czeka mnie następnego dnia jakieś wydarzenie. Krem działa na zasadzie połączenia 4 delikatnych kwasów i innych składników, które zmniejszają wydzielanie sebum i rozwój bakterii. Naprawdę daje sobie radę nawet z większymi niedoskonałościami. Bardzo je „uspokaja”, zmniejsza, zmatowuje i wyrównuje koloryt skóry.

Używam go właśnie w przypadku potrzeby, raz lub dwa razy w tygodniu, jednak na tubce jest napisane, że można go nawet używać codziennie.

Ostatnim bohaterem dzisiejszego artykułu jest preparat punktowy na zmiany trądzikowe marki Dermedic. Marka Dermedic stworzona jest przez dermatologów, odpowiada na problemy każdego rodzaju skóry.

Jest to moja ostatnia deska ratunku w szczególnych przypadkach. Punktowo działa na większe zmiany i zaskórniki. Działa bakteriobójczo, łagodzi stany zapalne oraz zmniejsza wielkość zmiany. Krem oparty jest na kwasach: salicylowym oraz laktobionowym oraz nadtlenku wodoru i D-Panthenolu.

Jeśli naprawdę mam już ogromną potrzebę pozbyć się kłopotliwych wyprysków, to łączę krem na noc, o którym pisałam powyżej wraz właśnie z tym punktowym. Razem pomagają mi pozbyć się kłopotu. Twarz rano jest wygładzona, większe zaskórniki są zmniejszone, mniej widoczne i bledsze. Krem można stosować nawet kilka razy dziennie, jednak należy przy jego stosowaniu pamiętać o ochronie przeciwsłonecznej.

Daj znać czy masz swoje „koła ratunkowe”? Konieczne napisz.
I czy znasz marki, o którym piszę w tym artykule?

Ściskam przedświątecznie,

Weronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *