Witajcie!
Dziś pierwszy post z serii sport. Na wstępie tej serii chcę, abyście zobaczyli jak zaczęła się moja przygoda ze sportem, co mnie motywowało o motywuje? Dlaczego to robię? Zapraszam!
Od niecałego roku diametralnie (a przynajmniej tak myślę) zmieniłam styl życia pod względem aktywności fizycznej i odżywiania. Nigdy nie narzekałam na nadwagę (nawet wręcz przeciwnie), jadłam praktycznie wszystko na co miałam ochotę, myślałam, że „nadliczbowe” kilogramy to coś co mnie nie dotyczy i nigdy nie będzie dotyczyło. Niestety się myliłam. Teraz wiem, że nawet będąc najbardziej szczupłym człowiekiem, nie mającym problemów z dużą nadwagą można czuć się źle i być ociężałym. Tak w pewnym momencie stało się ze mną. Przy końcu poprzedniego roku razem z narzeczonym zakupiliśmy karnety na jedną z warszawskich siłowni z wielką chęcią i nadzieją zmiany. Oczywiście pierwsze wizyty bardzo nie rozczarowały. Mówię mnie, gdyż mój narzeczony już kiedyś bywał w „takich miejscach”, więc nie było mu to obce. Ja natomiast czułam się jakby znalazła się nagle wśród obcego mi stada psów, a ja nie umiem szczekać tak jak one…. Masakra… Na szczęście narzeczony bardzo pomógł mi w początkach i wydawało mi się, że zmierzam w dobrym kierunku. Wydawało mi się to właściwe określenie, gdyż po kilku miesiącach nic się nie zmieniało… Moje ciało nie zmieniało się tak jakbym tego chciała, można powiedzieć, że „stało w miejscu”.
Wielkim przełomem była konsultacja z trenerem (w Pure Jatomi Fitness konsultacja jest w cenie wykupionego pakietu). Po rozmowie z trenerką, wejściu na „licznik” itp. okazało się, że mój wiek biologiczny to 42 lata… a wtedy miałam 28… Szok prawda? Dla mnie był ogromny. Myślę, że tak na prawdę ta chwila zadecydowała… Pomyślałam… kurcze, przecież tak dalej nie może być… nie mogę tego sobie dalej robić. Dlaczego tankując paliwo w swoim samochodzie patrzę, aby było jak najlepsze, aby dłużej mi posłużył, a nie zwracam uwagi na właściwe „paliwo” dla siebie? Dlaczego słucham ludzi, którzy mówią, że zwariowałam, bez sensu wydaje pieniądze, przecież jestem szczupła to po co się męczyć i tracić pieniądze? Powiedziałam koniec…!
Hello!
Today the first post in a series of sports. At the outset of this series, I want you to see how I began my adventure sport that motivates me motivated about? Why do I do? I invite!
From less than a year diametrically opposed (or at least I think) I changed my lifestyle in terms of physical activity and nutrition. I have never complained about overweight (even contrary), I ate almost everything what I wanted, I thought that „overtime” weight is something that does not concern me and never will be affected. Unfortunately, I was wrong. Now I know that even being the most slender man not having problems with overweight can feel bad and be sluggish. So at some point it became with me. At the end of the previous year together with her fiance purchased tickets on one of Warsaw’s gym with great desire and hope of change. Of course not the first visit very disappointing. I say me, because my fiance has ever frequented the „places”, so it was not foreign to him. But I felt like she was suddenly among foreign to me herd dogs, and I do not know how to bark like them …. massacre … Fortunately fiance really helped me in the beginning and it seemed to me that going in the right direction. It seemed appropriate term, because after a few months, nothing changed … My body did not change, so I would have liked, we can say that „became the place”.
Big breakthrough was consultation with the coach (at Pure Fitness Jatomi consultation is priced package purchased). After speaking with the trainer, the entrance to the „counter”, etc., It turned out that my biological age is 42 years … and then I was 28 … The shock is not it? For me it was huge. I think that really decided this moment … I thought … cramps, yet so forth can not be … I can not keep doing this myself. Why are filling up fuel in your car I’m looking to be the best, to no longer served me, and I do not pay attention to the right „fuel” for yourself? Why I listen to people who say I’m crazy, pointless spending money, after all I am slim then why bother and spend money? I told the end …!
Następnym krokiem było rozpoczęcie pracy z trenerem: dieta i treningi, które rozpisała mi trenerka (przy okazji polecam Agnieszkę Iwańską). Z każdym tygodniem było coraz lepiej, widziałam zmiany w ciele ale też w stanie skóry i włosów. Zaczęłam częściej oglądać się w lustrze (wcześniej nie sprawiało mi to przyjemności), uwielbiałam patrzeć jak zmienia się moje ciało i miałam świadomość, że to co robię jest dla mnie dobre. Nie mówię, że początki z dietą i treningami były łatwe, bo tak nie było. Ciężko było mi się przyzwyczaić do 5 posiłków dzienne, mniejszych porcji, zrezygnowania z wielu rzeczy, które uwielbiałam jeść… poza tym Agnieszka dawała mi wycisk na treningach… Czasami miałam chęć to „rzucić”, miałam dość. Ale Agnieszka bardzo mi pomagała, motywowała mnie. Teraz wiem, że dużo jej zawdzięczam i gdyby nie jej słowa to w niejednym momencie bym odpuściła.
The next step was to start working with a trainer: diet and workouts that I launched a trainer (by the way I recommend Agnieszka Iwańska). Every week it was getting better, I’ve seen changes in body but also in the state of skin and hair. I started to watch more often in the mirror (have not caused me pleasure), I loved to watch how it changes my body and I was aware that what I do is good for me. I’m not saying that the origins of diet and workouts were easy, because it was not. It was hard for me to get used to 5 meals a day, smaller portions, giving up many things that I loved to eat … besides Agnes gave me the impression in training … Sometimes I had desire to „quit”, I had had enough. But Agnes really helped me, motivated me. Now I know that I owe her a lot, and if not her words in more ways than when I’d given up.
Nie odpuściłam i tak już od prawie roku trzymam się postanowień, z czego się cieszę i jestem z siebie bardzo dumna!!! Mogę teraz śmiało powiedzieć, że zmieniona dieta stała się codziennością, a treningi sprawiają mi przyjemność. Od mniej więcej pół roku również biegam i moje dotychczasowe osiągnięcie to 5km! Niby nie dużo, ale dla mnie bardzo wiele.
There I gave up already for almost a year to keep up provisions, of which I am delighted and I’m very proud of myself !!! I can now safely say that the revised diet has become commonplace, and training make me happy. For about half a year the run and my previous achievement is 5km! Apparently not much, but for me very much.
Byłoby by mi bardzo miło być inspiracją dla Was. Jestem przykładem, że można, trzeba tylko chcieć i mieć wokół siebie osoby, które Ci pomogą w utrzymywaniu postanowień. Miałam i mam ogromne szczęście, bo spotkałam takie osoby na swojej drodze. Może ja zmotywuję niejedną/niejednego z Was! 🙂
It would be a pleasure for me to be an inspiration to you. I’m an example that you can, you just have to want and be surrounded by people that you will help in maintaining provisions. I had and I have been extremely lucky because I met such people in its path. Maybe I will motivate more than one / many of you! 🙂
photos by me and Dominik and www.fitness.sport.pl; www.suplementy.pl; www.fitnow.pl
W.