Witajcie,
Dla tych, którzy śledzą mnie na FB nie będzie to zaskoczeniem, ale dla tych co nie śledzą krótko objaśniam.
Miałam ogromny zaszczyt testować nowy produkt marki, którą uwielbiam, i z której jestem do tej pory zadowolona – The Body Shop, a tym produktem jest masło do ciała z nowej serii Wild Argan Oil.
Na początek krótko o pierwszych wrażeniach: bardzo pozytywne, okrągłe opakowanie (te które dostałam do testu jest akurat małe, ale wydajne) i ten zniewalający kwiatowy zapach, a przynajmniej tak mi się wydaje, gdyż do końca nie rozpoznaje tego zapachu, ale jest przyjemny nie „ostry” dla nosa.
Konsystencja masła jest faktycznie masłowa, tzn. zwarta, ale pod wpływem ciepła ciała zmienia swoją ją na przyjemnie kremową, która łatwo rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania.
Moja skóra jest z natury sucha i wrażliwa, dlatego byłam zadowolona, że masło nadało jej natychmiastowe nawilżenie i pozostawiło na niej film, który wyczuwa się na skórze jeszcze długo po zastosowaniu.
Po kilku dniach stosowania zauważyłam, że moja skóra jest gładsza niż wcześniej i wygląda na młodszą – a przynajmniej takie sprawia wrażenie.
Ze składem można zapoznać się odklejając nalepkę na dole opakowania.
Moim zdaniem masło do ciała od The Body Shop ma potencjał, jest warte wypróbowania i myślę, że może cieszyć się dużą popularnością 🙂 Ja kupię następne opakowanie.
Tak więc, jeśli choć trochę kogoś zachęciłam do wypróbowania, zapraszam do sklepów The Body Shop od 8 sierpnia! Tego dnia do sklepów wchodzi cała seria kosmetyków Wild Argan Oil, w której to między innymi znajdziecie masło do ciała.
Jeszcze jedna informacja: biorę udział w konkursie, a więc moją recenzję znajdziecie tutaj .
Będę ogromnie wdzięczna za każdy oddany głos!
Do następnego!
W.